Jakoś słabiej ostatnio ze zwierzyną... Mniej jej jest. Jeszcze kilka lat temu w zasadzie kilkadziesiąt metrów od domu mogłem coś spotkać teraz zdarza się, że schodzę cały teren i nic. Nie wiem czy to ma związek z myśliwymi czy może z intensywniejszym użytkowaniem rolniczym. Zimą widziałem naprawdę wielkie polowania - kilkudziesięciu uczestników. Z drugiej strony znikają zadrzewienia śródpolne i ugory...
Ech... Szkoda...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz