Spacerowaliśmy z psem, który to raptem gdzieś zniknął. W pewnym momencie zaczęła w moim kierunku biec sarna - oczywiście spłoszył ją pies. Sarna chyba skupiona na psie mnie zauważyła mnie w ostatnim momencie i skręciła dosłownie kilkanaście metrów przede mną ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz